wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 4

Siedze tu już tydzień, tak tylko tydzień ca czuje jakby to były wieki ciągnące się i nie dające końca tego posranego życia. Przez te 7 dni nie myślałam o niczym innym niż o matce, dlaczego mnie okłamała nie miała podstaw tego robić przez całe moje życie wkręcała mi kit o tym jak straszny jest mój ojciec co ona chciała tym zyskać ? Trudno jest mi być na nią zła ale czuje urazę, że tak bliska mi osoba potrafiła kłamać w żywe oczy . Nie wychodziłam z pokoju mało jadłam nie chciałam przebywać z tymi ludźmi jakoś nie przypadli mi do gustu, jeszcze ta Eleanor uhg.. boże to mnie dopiero  irytuje .. Był jeszcze poranek wstałam podeszłam do okna i pierwsze co zrobiłam od tygodnia to rozsunęłam zasłony i zobaczyłam piękne promienie słońca wpadające prosto do mojego pokoju, stwierdziłam, że w taką pogodę muszę wyjść na pole. Koło domu mają basen jest on piękny, a jako zwolenniczka pływania muszę się dzisiaj z nim zapoznać . Ubrałam się w stój kąpielowy wzięłam ręcznik i ruszyłam na basen, chciałam być tam jak najszybciej żeby z niego korzystać bo zaraz pojawi się cała ekipa chłopaków i dziewczyn .Wskoczyłam do wody i wolnymi ruchami pływałam sobie do przodu, woda i słonko najlepsze rozwiązanie na lepszy dzień.
-Dzień dobry ..Amy - usłyszałam męski głos i natychmiast wynurzyłam się z wody. Przede mną stał Zayn, jejku czemu on musi być idealny czemu nie może być gruby, mniej by mnie pociągał.
-Cześć .- Nie chciałam pokazać mu jak bardzo mi się podoba, ale to tylko urok wcale bym nie chciała z nim nic więcej o czym każdy myśli . Potrafie sobie odmówić .
-Coś mało wygadana jesteś .
-Tak a po czym to stwierdzasz, co miałam ci jeszcze powiedzieć? Przeważnie tak się z kimś wita chyba, że to ja się cofnełam w rozwoju .
-Nie, stwierdzam to bo od tygodnia nie wychodzisz z domu i raczej mało interesuje cię jakie kolwiek towarzystwo .
-Nie przeopadam za ludźmi, dziwni są
-Nawet ty ?
-Nawet ja jestem dziwna, każdy człowiek jest dziwny innymi słowy nie lubię ludzi .
-Skąd u ciebie taki negatywizm ?
- Stwierdzam po prostu, że takie życie jest do dupy .
-Bo co ?
-Bo tak... i tak mnie nie zrozumiesz
-A zdziwie cię, bo doskonale wiem o czym mówisz też miewam takie myśli jak ty .Bywają takie dni kiedy chciałbym, żeby mnie tu nie było .
-Ty ? Myślałam, że taki gwiazdor to tylko ma wspaniałe życie i zero kłopotów, popatrz jak ludzi łatwo jest źle osądzać nawet go nieznając . Idziesz do basenu czy masz zamiar tak sobie stać ?
- Ide.
- To super . - Zayn wszedł do basenu i zanurzył się. Boże... Perfekcja. Zrobiłam to co on i zanurzyłam się pływając tak nie widziałam nic pod wodą i całkiem przypadkiem wpadliśmy na siebie z Zaynem od razu oboje wynurzyliśmy się z wody i popatrzyliśmy sobie w oczy.
-Moja wina - odezwałam się i odwróciłam tyłem do niego znów zanurzając nie wiedziałam, że juz od dłuższej chwili nie byliśmy sami, zauważyłam leżąca na leżaku Eleanor i jakąś blondynkę której wcześniej nie widziałam, dziewczyny miały zkwaszone miny, a gdy na mnie popatrzyły myślałam, że chcą mnie zabić tym wzrokiem. Zayn wyszedł z wody i podszedł do blondynki składając na jej usta pocałunek . Czaje, ma dziewczynę no to Amy trzeba się z godnością wycofać i nie robić sobie nadziei przez głupie zauroczenie z resztą ile ty go znasz tydzień, od kiedy tak mało czasu potrzeba do tego, żeby ktoś się komuś tak bardzo podobał .. Do basenu weszła Eleanor razem z tą blondynką, a Zayn pływał po drugiej stronie .
-Nie patrz się tak na niego ma dziewczynę
-Co ty nie powiesz, a do czego mi ta informacje
-przecież wiem, że ci sie podoba trudno żeby nie - wtrąciła się blondyna .
Nie chciałam juz ich słuchać więc po prostu zanurzyłam się w wodzie i starałam się oderwać od rzeczywistości co oczywiście mi się nie udało bo nadal tkwiłam w tym zadupiu .


___________________________________________
Krótkie troche ale muszę iść biegać brzuch sam sie nie zrobi :D KOMENTUJCIE :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz