niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 6

-Czemu nie wzieliźcie ze soba dziewczyn ? - próbowałam przekrzyczeć głośną muzykę, która nie dała mi się porozumieć z Louisem .
-Eleanor stwierdziła, że ma dziś spotkanie z dziewczynami, a Perrie zwykle nie ma czasu nigdzie chodzić z Zaynem . - Perrie a więc to ta blondynka z basenu .
-Rozumiem .. - Ta muzyka ... był taki wspaniały bit, że same nogi chciały tańczyć. Od małego już uwielbiałam tańczyć, a gdy słyszałam  takie bity musiałam iść tańczyć .
 Przeprosiłam Louisa i wytłumaczyłam się, że zaraz wracam . Weszłam pomiędzy ludzi i zaczęłam wczuwać się w grajacą muzykę tańcząc czułam, że żyje i jak bardzo brakowało mi tego wszystkiego, a mam na myśli muzyki ale bardziej energicznej, a nie taka którą słuchałam zawsze czyli same smutne, przez które czułam się sama, nie było tak nie byłam sama dopiero teraz wiem jak bardzo każdy chciał się ze mną dogadać, a ja udawałam tak po prostu, że nie jestem zainteresowana poznawaniem osób . Nie mogłam przestać tańczyć i czy ja się uśmiechałam ? Nie wieże, co się ze mną dzieje oczywiście przyjmuje to w pozytywny sposób. Gdy już czułam się wykończona poszłam do stolika w którym siedziałam wcześniej, siedział tam tylko Zayn .
-Śpiewasz i tańczysz? Czego o tobie jeszcze nie wiem?
-Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz .
-Czyli jeszcze masz jakieś ukryte talenty.
-O moich talentach już chyba wiesz wszystko ...
-To opowiedz mi coś o sobie
-Po co mam to robić ? - uśmiechnęłam się do niego szczerze.
-Zaraz, zaraz coś tu jest nie tak czy ty się uśmiechasz ?!
-Tak, czuje dawną siebie .
-Do twarzy ci w uśmiechu - stop, Amy czy ty się rumienisz, zatrzymajcie to !
-Dobra nie pierdziel, pijemy ?!
-Ohoh teraz nie poznaje cię, ale już cię dziewczyno kocham ! -Zaśmiałam się na jego słowa i dałam znak, żeby polał . - Ale tylko nie pij dużo trzeba potem do domu dojść, moja mała koleżanko .
-Hej ! Wcale nie jestem mała .. - zrobiłam minę smutnego pieska - A tak w ogóle gdzie są chłopcy ?
-Mieli zaraz przyjść - Hmm o "wilkach mowa", do naszego stolika szli chłopcy, a z Liamem szła jakaś dziewczyna, spodziewam się, że są razem inaczej nie trzymali by się za ręce i nie ćwierkały do siebie .
-Hej jestem Danielle - W końcu jakaś normalna dziewczyna, która się przywita i uśmiechnie .
-Amy - podje jej rękę i również się do niej uśmiecham .
-Jezu jak się ciesze, że nie ma tu Eleanor i tej Perrie normalnie dziewczyny mnie irytują tylko nie mów tego chłopcom - szepnęła mi do ucha na co ja się uśmiechnęłam. Cieszyłam się nawet bardzo w końcu ktoś z kim mogę z kimś normalnie pogadać .
-W końcu ktoś z kim mogę pogadać  .
- Cieszę się Amy, jak się bawisz ?
-Jak widać całkiem dobrze, uwierz albo nie ale dzisiaj bawię się  pierwszy raz w życiu tak dobrze.
-Żartujesz sobie ? Straciłaś najlepszy czas w swoim życiu .
-Miałam ciężkie dzieciństwo .
-Rozumiem...
-Widzę, że się dogadujcie, a ty Amy... czy ty promieniejesz? -naszą rozmowę przerwał Liam .
-Powiedzmy, że odzyskałam to co straciłam
-czyli radość z życia?
-Jeżeli tak to nazywasz to można powiedzieć, że to właśnie straciłam . Dobra mniej gadania więcej picia !- Poprosiłam kelnera o więcej kieliszków bo doszło więcej osób tym razem było nas 7 więc zaczęłam każdemu z osobna polewać . Wypiłam ok. 5 kieliszków co dla mnie to już było max. bo nigdy nie piłam alkoholu jedynie co robiłam niegrzecznego to paliłam . Chyba pierwsze kto odpadł byłam ja bo zaczęłam wieszać się po Harrym i mówić mu, że ma przepiękne włosy i pytałam się jakim szamponem myje . Potem wieszałam się po Louisie wspinałam się na barana, robiłam sobie słit focie z Danielle. Była godzina 00:34 a ja nie czułam się choćby troszkę zmęczona, podeszłam do Zayna który siedział sam i dopijał swojego drinka .
-Zayn ? Idziesz na fajkę ?
-Jesteś niegrzeczną dziewczynką .. nie wolno palić
-nie martw się o mnie przystojniaku .
-Namówiłaś mnie, chodź . - Wyszłam na pole i usiadłam na jednej z ławek wyciągnęłam swoje marlboro i zapalniczkę.
-Zaplić ci ? - Zayn nic nie mówiąc po prostu przysunął do mnie usta w której trzymał już papieros, zapaliłam mu i patrzyłam jak z jego perfekcyjnych ust wydobywa się dym. Szybko się odwróciłam od niego i zaczęłam sama wdychać ten cudownie uspokajający dym .Jednak to prawda, że wódka i fajki to się równa niezła faza tak było i teraz ze mną złapałam mega fazę, zaczęłam się śmiać .
-Wiedziałem, że jesteś nienormalna ale śmiać się bez powodu - Zayn też zaczął śmiać się ze mną .
-Nie wiem co się ze mną dzieje, ty też masz taką fazę ? - znów zaczęłam się śmiać.
-Nie ja nie mam może dlatego, że mam lepszą głowę, a ciebie dziewczynko trzeba zawieść do domu .
-Pojedziesz ze mną ?
-Wolisz do naszego domu czy do siebie .
-Do ciebie
-Robi się- Zayn zamówił taksówkę i popatrzył mi głęboko w oczy . - Jesteś ... inna
-Inna?
-Tak, lubię cię Amy na prawdę jesteś piękna i twarda nie przejmujesz się większościami .
-Nie Zayn, przejmuje się nawet bardzo nie masz pojęcia o tym, że czuję się strasznie samotna .
-Ale nie jesteś masz mnie, chłopaków, Eleanor, Danielle
-Eleanor ?! Żartujesz sobie ? Ona jest straszna, już przy samym spotkaniu zdążyła mnie obrazić .
-Rozumiem cię ja też jej nigdy nie ufałem .- Podjechała taksówka do której wsiedliśmy( w końcu ) bo nasza rozmowa nie robiła się za ciekawa. Podjechaliśmy pod dom chłopaków, a raczej wille..
-Pięknie.. - wymamrotałam cicho .
-Chodź wyjdziemy do środka bo się zaczyna robić zimno - Zayn objął mnie ramieniem i weszliśmy do środka, oprowadził mnie mniej więcej po domu. - Śpisz ze mną albo ja się przenoszę na dół na kanapę .
-Nie ja pójdę spać na kanapę .
-O nie.. nie pozwolę ci .
-Zayn nie chce cię wyganiać z twojego własnego łóżka .
-W takim razie, łóżko jest duże pomieścimy się . -Byłam zaskoczona jego słowami ale też się ucieszyłam byłam pijana i bardzo chciałam z nim spać, a nie na dole sama .Więc zgodziłam się udając, że jest mi to obojętne . - Idziesz się myć pierwsza ?
-Mogę iść tylko nie mam ciuchów, wiesz nie przygotowałam się do nocowania u kogoś .
-Spokojnie coś zaraz na to zaradzimy - Zayn podszedł do swojej szafki i wyciągnął z niej dużą bluzę, taką która spokojnie przykryje górną jak i dolną część ciała . Weszłam łazienki i powąchałam bluzę którą dostałam od Zayna pachniała nim, jego pięknymi perfumami była delikatna czułam jakby był przy mnie Zayn, odstawiłam bluzę na bok i weszłam pod prysznic, użyłam chyba jego żelu pod prysznic ale mało mnie to interesowało kiedy byłam pijana . Wyszłam z pod prysznica, ubrałam na siebie bielizne i narzuciłam na siebie bluzę, była cudowna taka duża i ocieplała całe moje ciało tak, że czułam na sobie Zayna . Wyszłam z łazienki i skierowałam się do łóżka na którym leżał Zayn .
-Wyglądasz lepiej ode mnie w tej bluzie - odwrócił się w moją stronę i od razu ocenił  mój wygląd
-Dziękuje możesz iść się myć
-A co śmierdze  ? - zaśmiałam się,m a potem rzuciłam się na łóżko . Na co i Zayn się uśmiechnął . -Widzę, że już się czujesz jak u siebie . -puścił mi oczko i wszedł do łazienki . Położyłam się na łóżku zamknęłam oczy miałam już zasypiać kiedy do pokoju wszedł Zayn udawałam, że śpie nie chciałam na niego patrzeć on jest za idealny, a ja prawdopodobnie bym teraz na niego skoczyła i pocałowała, uwierzcie mi jestem to teraz w stanie zrobić .
-Hej Amy, maleńka spisz ? - o nie nazwał mnie maleńką nie mogłam mu tego popuścić .
-Nie maleńka .
-Wiedziałem, że nie śpisz .  -Zayn położył się koło mnie i popatrzył mi w oczy . -Jesteś niesamowita .
-Skąd u ciebie takie przypuszczenia .
-Po prostu lubię twój styl życia podoba mi się to jesteś podobna do mnie i oprócz tego niesamowicie mnie pociągasz.
-Mówisz tak bo jesteś pijany
-No właśnie, nie wiem czy wiesz ale to zazwyczaj po pijanemu zawsze usłyszy się najwięcej prawdy.
Nic więcej nie mówiłam odwróciłam się na drugi bok jego ręka dotkneła mojej, a ja chwyciłam go za rękę, poczułam coś bardzo dziwnego w brzuchu i te mroczki po całym moim ciele, coś pięknego .
-Dobranoc Amy - usłyszałam od Zayna który jeszcze dał mi buziaka w policzek . To zdecydowanie najlepszy dzień jaki kiedykolwiek mogłam przeżyć .

_________________________________________________

O boże. w końcu koniec, strasznie męczyłam się z tym rozdziałem i wiem, że go troche zepsułam za co przepraszam ! :D
CZYTASZ = KOMENTUJESZ  :D Mobilizujcie mnie no !!

2 komentarze:

  1. Hej;) jesr to jedno z najlepszych opowiadań jakie ostatnio czytałam na prawde super Dziękuję Ci za to;) i nie moge doczekać się następnej częśi Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje na prawdę wiele dla mnie znaczy i motywuje do następnych części :D

      Usuń